Macierz. Szczecińskie muzea i sztuka dla Nowego Pomorzanina 1910-1945
W II Konkursie Muzealna Książka Roku publikacja dr Szymona Piotra Kubiaka Macierz. Szczecińskie muzea i sztuka dla nowego Pomorzanina. 1910-1945 została wyróżniona w kategorii wydawnictw naukowych.
Zwrot dokonany w latach 90. XX wieku pozwolił lepiej zobaczyć Szczecin i Pomorze przed "rokiem zero", a więc momentem, kiedy w wyniku konfliktu drugowojennego "wróciły one do macierzy". Złamana została ideologiczna granica, wyznaczająca to, o czym należy milczeć i jak interpretować to, o czym mówić można. Za poznaniem topografii miejsc, nazwisk i dorobku nie szło jednak najczęściej pełne zrozumienie w jakich pomysłach, opowieściach i mitach były one zakorzenione. Przykładem może być heterotopijna przestrzeń muzealna, której swoje badania poświęcił Szymon Piotr Kubiak, wybierając umiejętnie do nowej książki jeden tylko wątek. Efektem jest wielowymiarowy, niezwykle erudycyjny i intrygujący opis oraz interpretacja regeneracyjnych projektów, jakie próbowano zrealizować na Pomorzu w pierwszej połowie XX wieku. Monografia skrzy się od pomysłów i błyskotliwych porównań, zachwycając świeżością ujęcia. Wyznacza jednocześnie nowy trop badań w odniesieniu do przeszłości Szczecina oraz Pomorza i powinna zainteresować szerokie grono humanistów.
Z recenzji dr. hab. Eryka Krasuckiego, prof. US
Prowincja to obszar w opisie trudny do uchwycenia: nieostry, gdyż położony na samych krańcach pola widzenia; marginalny, a przez to graniczny. Z powodu jej przestrzennego oddalenia od ośrodka zdarzeń moderniści zarzucali prowincji również dystans czasowy – opóźnienie i wstecznictwo. Konserwatyści darzyli ją zaś z tych samych względów uczuciem kresowej melancholii – silnej zwłaszcza wtedy, gdy prowincja stawała się krainą utraconą. Stąd po drugiej wojnie światowej wschodnioniemieccy rekruci skierowani do służby na okrojonym terytorialnie Pomorzu narzekali, że trafili do krainy trzech homofonicznych mórz: Sandmeer, Waldmeer und gar nichts mehr – „morza piachu, morza lasu i niczego więcej”. Ten żart miał jednak swoje liczne prefiguracje. W dwudziestoleciu międzywojennym krążyło w Niemczech przysłowie o odłączonym później od państwa Pomorzu Tylnym, gdzie „lis mówi dobranoc zającowi”, a mieszkańcy rzekomo wykazują wyjątkową niepełnosprawność intelektualną. Najczęściej powtarzano zaś słowa przypisywane m.in. Fryderykowi Wielkiemu, kolonizatorowi i dobroczyńcy dawnej prowincji, oraz spędzającemu w pomorskim majątku Konarzewo dzieciństwo i młodość Ottonowi von Bismarckowi, któremu w latach 1910–1921 szczecinianie wystawili imponujący pomnik. Porzekadło „wielkich mężów” miało brzmieć: „Gdy nastąpi koniec świata, pojadę na Pomorze [lub do Meklemburgii], ponieważ tam dzieje się wszystko z pięćdziesięcioletnim opóźnieniem”
dr Szymon Piotr Kubiak, Werkbund, ekspresjonizm i „kultura gustu” na peryferii
Spis treści
Wprowadzenie | |
Muzeum w przestrzeni, przestrzeń w muzeum i kilka terminów | s.4 |
Rozdział 1 | |
Matka Ziemia | s.22 |
Rozdział 2 | |
Werkbund, ekspresjonizm i "kultura gustu" na peryferii | s.55 |
Rozdział 3 | |
Wystawa rzemiosła artystycznego i spór o pamiątki | s.81 |
Rozdział 4 | |
Nowoczesna szkoła sztuk użytkowych | s.103 |
Rozdział 5 | |
Ekspozycyjna synteza sztuk | s.123 |
Rozdział 6 | |
Przedmurze cywilizacji | s.157 |
Rozdział 7 | |
Muzealna konkwista | s.177 |
Rozdział 8 | |
Koncepcja sztuki pomorskiej | s.205 |
Zamiast zakończenia | |
Powrót do macierzy | s.234 |
English summary | |
The Motherland. Szczecin museums and Art for New Pomeranian 1910-1945 | s.271 |
Autorzy i źródła fotografii | s.279 |
Bibliografia | s.279 |
Indeks nazwisk historycznych | s.296 |