Fogtt o Witkacym
Katalog towarzyszący wystawie "Fogtt o Witkacym" (06.03.2020–29.03.2020) prezentowanej w Muzeum Ziemi Błońskiej.
(...) Fogtt nie skorzystał z legendarnej lekcji Witkacego, który niektóre swoje portrety malował pod wpływem alkoholu, czy środków odurzających. A następnie zapisywał je jak receptę apteczną na dole obrazu. W historii sztuki współczesnej znamy takie przypadki, choćby Arnulfa Rainera, fenomenalnego abstrakcjonisty, któremu czysta forma mieszała się z czystym odurzeniem.
To nie zarzut. To inna lekcja wkraczania w obszary poznania.
Dlatego, w przypadku Andrzeja Fogtta, możemy mówić o czymś bardzo świadomym. Że nie chodzi o naśladownictwo lecz kumpelstwo. My dwaj... Jest taki obraz zatytułowany „My dwaj“. Witkacy i Fogtt.
Sam początek ich wspólnej drogi. Witkacy mógłby krzyknąć wtedy: czy to tamten, już trochę znany (choć powierzchownie) gość, wylazł z ukrycia? Boże, co się stanie za chwilę?
Tomasz Rudomino, My dwaj...