Między otwartą wrogością a fasadową przyjaźnią. Heliodor Sztark – polski konsul w niemieckim Szczecinie
Przytoczone w publikacji informacje źródłowe znacznie poszerzają dotychczasową wiedzę na temat działalności Heliodora Sztarka jako konsula polskiego oraz sytuacji Polonii w Niemczech w okresie hitlerowskim. Podjęta tematyka jest niezwykle ważna również w kontekście trwających od pewnego czasu szczecińskich debat o tożsamości, a postać konsula warta popularyzacji.
...Również rządzący II Rzeczpospolitą – zarówno ci, którzy mieli za sobą mandat demokrratyczny, jak i ci, którzy po zamachu majowym 1926 r. sprawowali na poły dyktatorską władzę – mieli nadzieję na długie lata spokojnego rozwoju. Władze przedwojennej Polski, choć za głównego wroga uważały Rosję (a od 1922 r. Związek Radziecki), były też świadome zagrożenia ze strony Niemiec, prowadząc wobec nich ostrożną, ale zdecydowaną polityką. Równocześnie Polska starała się dbać o mieszkających po niemieckiej stronie granicy swoich obywateli, jak również troszczyć się o miejscową Polonię (do której zaliczano też rdzennych mieszkańców Ziem Zachodnich, Kaszubów). Temu celowi miało służyć powołanie placówek dyplomatycznych w ważnych z punktu widzenia polskiej racji stanu miastach. Należał do nich i Szczecin, którego interesy ogromnie ucierpiały w związku z odrodzeniem się Polski i odcięciem granicą wielkiej części naturalnego zaplecza handlowego miasta. Antypolska propaganda szerzona przez niemieckich nacjonalistów znajdowała w związku z tym szeroki oddźwięk w Szczecinie. Tym ważniejsze było stworzenie tu placówki dyplomatycznej, która z jednej strony chroniłaby polskie interesy, z drugiej zaś budowałaby pozytywny wizerunek Rzeczpospolitej Polskiej. Polski konsulat w Szczecinie taką placówką stał się za czasów Heliodora Sztarka...
Lech Karwowski, Wstęp
Spis treści
Wstęp |
s.4 |
Między otwartą wrogością a fasadową przyjaźnią. Heliodor Sztark – polski konsul w niemieckim Szczecinie |
s.8 |
Szczeciński epizod w życiu Heliodora Sztarka |
s.14 |
Kalendarium |
s.53 |
Wybrana literatura |
s.55 |